Sesje RPG

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2020-11-24 15:52:53

Arcymistrz Gry
Administrator
Dołączył: 2018-10-26
Liczba postów: 578
AndroidChrome 86.0.4240.198

"Prawdziwy mężczyzna nie pyta o drogę!" (Part IV)

MG = Anthony Winston, Emilia Kaufmann, Mastema


Anthony i Emilia przedostali się do kolejnych drzwi, które miały wieść do tylniej strony domostwa, lecz i te przejście wydawało się zamknięte na amen. Nawet próba wyważenia nie pomogła, zaś niezrozumiały szept Mastemy rozbijał się po ścianach i podłodze.
-Na górę!
Oznajmił Anthony, wiodąc ją na schody, co tylko wywołało śmiech w Demonie, który wypełz spod desek, zaraz za nimi.
-Na nic ucieczka, jesteście częścią tego domu…
Wycharczał, ale próbowali nie dać się przezwyciężyć strachu. Winston czuł się podobnie jak w starym dworzyszczu, gdzie pierwszy raz miał styczność z Enepsignos. Znowu, gubił się w nieznanych pokojach…
Weszli do jednego pomieszczenia, które wyglądało jak sypialnia. Milicjant oparł się o framugę, z przygotowaną bronią do wystrzału. Słyszał powolnie zbliżające się kroki na schodach, więc oddał strzał ostrzegawczy, co wstrzymało ten dźwięk.
-Kurwa, wpadliśmy prosto w pułapkę Demona!
Powiedziała Kaufmann, sprawdzając stan magazynka.
-Co Ty nie powiesz.
Mruknął Winston, obserwując wylot na schody, ale nic tam nie było. Zrobiło się podejrzanie cicho.
-Jesteście zabawni, w swoich staraniach…
Rozbrzmiał głos Mastemy w głowie Anthony'ego, za którą się chwycił. Emilie zaniepokoił ten jego stan. Zaczęła doprawdy czuć, jakby śmierć na nich czyhała. Z tym się mierzyli? I tak brawurowo podejmowali się walki z Upadłymi? Te istoty oszukują umysł, przewidują ruchy. To straszne, jak bardzo byli bezsilni. Ten ptaszor przyjął przecież dwa pociski!
Winston poczuł uderzenie, które odrzuciło go w tył z takim impetem, że plecami przebił się przez drewnianą ścianę, lądując na dywanie jakiegoś pokoju dziecięcego. Emilia zareagowała natychmiast, strzelając Mastemie prosto w dziób, co spowodowało kolejny ryk. Zaraz jednak magazynek był pusty, co oznajmił charakterystyczny dźwięk spustu, zaś Upadły w furii, zamachnął się długą i chudą łapą, odrzucając Wampirzycę na meble, wraz z którymi upadła.
-EMILIA!
Krzyknął Winston i pozostając na ziemi, wycelował w Masteme z drugiego pokoju, oddając salwę wystrzałów przez wylot w ścianie. Trafiał w pysk i pierś, zadając mu kolejne obrażenia, bo zbyt osłabiona, monstrualna forma demona, zdawała się nieodporna na ludzką broń, a przynajmniej zadawała mu ona ból.
Demon przecisnął się przez drzwi i wycofał, mając dość. Anthony obolały wstał, po czym podbiegł do próbującej się podnieść przyjaciółki.
-Coś sobie zrobiłaś?
-Nie… ale miło, że się martwisz. Wampiry są wytrzymałe…

Odsapnęła, zaznając chwilę ulgi.
-On też. Przyjął dwa magazynki.
-To były Anioł, czego się spodziewasz? Ciesz się, że jest z tych… słabych, inaczej byłby całkiem niewrażliwy…

Złapała się za bok, a Milicjanta olśniło. Jednak plan, który przyszedł mu do głowy, do najlepszych nie należał.
-Chyba wiem… co zrobić…

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
reddragonrp - chocos - panstwo - jp - shinobiseikatsu